porada ---> zamarzająca przednia szyba

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • tryton
    Elegance
    • 2008
    • 935

    #51
    Zamieszczone przez laurin
    Jakoś nie przypominam sobie żeby mi albo moim kolegom szyby zamarzały od środka... to że oddychamy i mamy śnieg, deszcz itd w aucie jest sprawą normalną - ale nie powodującą zamarzanie szyb - no chyba, że ktoś wiaderkiem se ten śnieg wrzuca albo wlewa wodę. Nigdy nie wietrze ani nie studzę wnętrza i jest git
    no to kolego tylko pozazdrościć bo wystarczy przy dużym mrozie wejść do auta rano i momentalnie na szybie siada wydychana para która zamarza . Już nie wspomnę że w pewnych warunkach po wieczornej jeżdzie na rano potrafi na szybie zrobić się szron

    Komentarz

    • rss
      L&K
      • 2009
      • 1098

      #52
      tryton - spox, w lawinie postow niektore gina
      zauwazylem ze od srodka radzi sobie toto niezle i para na szybie tworzy sie duzo mniejsza.
      ja mam taka wersje z raczka (exclusive :szeroki_usmiech ) i kiedys rozmrozilem tym lod na wycieraczkach. bylo wtedy cos ok -2*C, rozmrozenie zajelo mi ze 3 minuty - wode zgarnalem wycieraczkami. zobaczymy jak bedzie w weekend i w przyszlym tygodniu.
      kazdy nowy dzien rodzi nowe paranoje ...
      _________________________________________
      Do sprzedania:
      komplet ciemnych foteli z Octavii 1 (Tour),
      zaciski do hamulcow 280mm.

      Komentarz

      • Jarek_wawa
        Rider
        • 2009
        • 283

        #53
        Zamieszczone przez rss
        tryton, pisalem wczesniej ze mam cos podobnego - leci z tego cieple powietrze i przy sporej dozie cierpliwosci mozna tym szybe rozmrozic. 200W to jakies 17A..... akumulator moze sie buntowac.
        Nie będzie tak źle:
        - ogrzewanie tylnej szyby 30A (bezpiecznik)
        - wentylator 40A (bezpiecznik)
        - światła mijania 2x55W = 10A (pobór rzeczywisty)

        Zakładając połowę dla poz.1 i 2 mamy 35A+10A światła.

        17A przy tym to pikuś

        Komentarz

        • ozzi
          Drive
          • 2009
          • 87

          #54
          Dzisiaj kupiłem buteleczke bezbarwnego dinksa -- mam taki spryskiwacz do czyszczenia szyb -- zrobiłem miks 50 na 50 jutro rano przetestuje sie zobaczy
          Prawda jest tylko jedna i leży tam gdzie leży

          Komentarz

          • delanopl
            Elegance
            • 2009
            • 831

            #55
            Stosowanie silnej chemii na szybę to zły pomysł, szkoda piór, podszybia, uszczelek. U mnie w pracy, na szyby aut stojących na dworze, na noc zarzuca się poprostu stary koc, i o każdej porze, jadąc do akcji, mamy pewność że szyba nie będzie zamarznięta. Chociaż pewnie niektórym wyda się to nie praktyczne a co do parowania środka to przedewszytskim dobrze umyć i odtłuścić szybę, potem można jakiegoś antifoga dać ale generalnie z naturą nikt nie wygrał, i przynajmniej na początku trzeba uchylić szybkę i po problemie :diabelski_usmiech

            Komentarz

            • ozzi
              Drive
              • 2009
              • 87

              #56
              ale to jest spirytus 98% przed rozcieńczeniem
              Prawda jest tylko jedna i leży tam gdzie leży

              Komentarz

              • delanopl
                Elegance
                • 2009
                • 831

                #57
                ale szczerze to bym się zastanowił czy ten Twój "dinks" nie zrobi spustoszenia z gumowymi elementami, a w miare rozcieńczania to i efekt będzie coraz bardziej mizerny :diabelski_usmiech

                Komentarz

                • smer
                  RS
                  • 2008
                  • 2021
                  • Octavia II (1Z3)
                  • BKD 2.0 TDI 140 KM

                  #58
                  Zamieszczone przez tryton
                  wystarczy przy dużym mrozie wejść do auta rano i momentalnie na szybie siada wydychana para która zamarza . Już nie wspomnę że w pewnych warunkach po wieczornej jeżdzie na rano potrafi na szybie zrobić się szron
                  Dokładnie tak! I nic do rzeczy ma tu "stara" wilgoć w samochodzie, wystarczy chuchnąć rano paszczą i już mamy białe szybki

                  Ja przy większych mrozach wchodząc rano do auta wkładam przewód gębowy w dekolt i chucham sobie pod kurtkę puki z nadmuchu nie leci plusowe powietrze.
                  I obowiązkowo, zarówno w celu uzyskania tejże plusowej temperatury z nadmuchu, jak i w dbałości o silnik, najpierw odpalam auto, a dopiero potem je odśnieżam. W tym czasie zawsze coś się tam nagrzeje i efekt zamarzania gębowej pary jest nikły.
                  Życie nie jest ani tak złe, ani tak dobre, jak to sobie wyobrażamy.

                  Piszę poprawnie po polsku.

                  Komentarz

                  • szachu
                    Rider
                    • 2009
                    • 639
                    • Octavia II (1Z3)
                    • BXE 1.9 TDI PD 105 KM

                    #59
                    Ja stosuje jakiś wynalazek ze Statoila, nawet daje radę. Co do szronu w środku auta, to w Fabii był to standard (ale tam też znany jest problem przeciekających tylnych drzwi), ale , odpukać, w Octavii nie mam tego problemu. Co do mat kładzionych na szyby, to jest to dobry patent, o ile nie znajdzie się amator na taka matę (swego czasu to nawet iglaki wykopywali mi pod blokiem ).

                    Komentarz

                    • Jac_ek
                      RS
                      • 2009
                      • 1733

                      #60
                      Zamieszczone przez smer
                      I obowiązkowo, zarówno w celu uzyskania tejże plusowej temperatury z nadmuchu, jak i w dbałości o silnik, najpierw odpalam auto, a dopiero potem je odśnieżam.
                      No i podobno to jest błąd, zimny silnik nie powinien pracować bez obciążenia, trzeba odpalać i od razu jechać spokojnie.
                      - O2FL Combi 1.4TSI DSG , [SPRZEDAM]--> ramka do SWING/BOLERO - WOOD

                      Komentarz

                      • szachu
                        Rider
                        • 2009
                        • 639
                        • Octavia II (1Z3)
                        • BXE 1.9 TDI PD 105 KM

                        #61
                        Zamieszczone przez Jac_ek
                        No i podobno to jest błąd, zimny silnik nie powinien pracować bez obciążenia, trzeba odpalać i od razu jechać spokojnie.
                        Taaa, w teorii. Ogólnie chodzi o to ( był już ten temat kilkakrotnie poruszany na forum) żeby nie grzać auta na postoju, a my nie mówimy tu o grzaniu, tylko, krótkiej, kilkuminutowej pracy silnika. To nie zaszkodzi silnikowi. wręcz przeciwnie, zdajesz sobie sprawę z tego jaka konsystencję ma olej w temp. -15 st?

                        Komentarz

                        • delanopl
                          Elegance
                          • 2009
                          • 831

                          #62
                          Dokładnie, silnik na zwłaszcza na niskiej temperaturze, powinien sobie pochodzić kilka minut, podgrzać się, wtedy jest gotowy do jazdy, ale też na początku spokojnej. Diesel że tak powiem "lubi ciepło"

                          Komentarz

                          • Bartholemaus
                            Drive
                            • 2009
                            • 51

                            #63
                            Dzisiaj rano wybieram się do pracy, przekręcam kluczyk, grzeje świece, patrze na kompa na temperaturę (-11) - Myślę sobie no to pięknie. Odpalił bez problemu. Później zrobiłem dokładnie tak jak smer - wychodzę i odśnieżam samochód a silniczek sobie cyka elegancko. wszystko trwa 3 minuty - auto odśnieżone i można wsiadać i jechać. Ja raczej nie mam takich problemów że od wewnątrz mi się szron robi w samochodzie choć nie powiem, zdarzyć się zdarzyło i od środka skrobałem. Pamiętam w Matizie ojca tak się robiło czasami. Ja załatwiałem zawsze sprawę plastikową drapaczką ale w tym roku trzeba będzie po prostu zastosować matę na szybę. Z tego co widzę, czytając Wasze posty to najszybszy, najtańszy i naj wygodniejszy sposób. Nie trzeba się babrać, pryskać, ściągać wody i marznąć nie potrzebnie... Przychodzisz, ściągasz matę, chowasz do bagażnika i po zawodach...
                            Samochód też ma duszę...

                            Komentarz

                            • romman
                              Ambiente
                              • 2009
                              • 201

                              #64
                              Zamieszczone przez smer
                              najpierw odpalam auto, a dopiero potem je odśnieżam. W tym czasie zawsze coś się tam nagrzeje i efekt zamarzania gębowej pary jest nikły.
                              Jedno ostrzeżenie - rozglądać się wtedy, bo kiedyś buchnięto wiele aut takim rozgrzewaczom. Też tak robię, ale wtedy to oczy dookoła głowy.

                              Komentarz

                              • delanopl
                                Elegance
                                • 2009
                                • 831

                                #65
                                romman, hehe czyli coś w sprayu sie przyda, np. gaz obezwładniający :diabelski_usmiech

                                Komentarz

                                • smer
                                  RS
                                  • 2008
                                  • 2021
                                  • Octavia II (1Z3)
                                  • BKD 2.0 TDI 140 KM

                                  #66
                                  Zamieszczone przez szachu
                                  Zamieszczone przez Jac_ek
                                  No i podobno to jest błąd, zimny silnik nie powinien pracować bez obciążenia, trzeba odpalać i od razu jechać spokojnie.
                                  Taaa, w teorii. Ogólnie chodzi o to ( był już ten temat kilkakrotnie poruszany na forum) żeby nie grzać auta na postoju, a my nie mówimy tu o grzaniu, tylko, krótkiej, kilkuminutowej pracy silnika. To nie zaszkodzi silnikowi. wręcz przeciwnie, zdajesz sobie sprawę z tego jaka konsystencję ma olej w temp. -15 st?
                                  Właśnie to mam na myśli pisząc o grzaniu:
                                  - w mróz czas odśnieżenia,
                                  - w pozostałe czas odpalenia radia i wygodnego usadowienia d... w fotelu

                                  Jestem przekonany, że nadanie w ten sposób olejowi właściwej konsystencji oraz chociaż zgrubne doprowadzenie wymiarów silnika do nominalnych (przecież zamarznięty silnik jest tak "ścisnięty", ze zachowuje się prawie jak zatarty), nie jest szkodliwe.
                                  Życie nie jest ani tak złe, ani tak dobre, jak to sobie wyobrażamy.

                                  Piszę poprawnie po polsku.

                                  Komentarz

                                  • winni77
                                    RS
                                    • 2009
                                    • 2183
                                    • Octavia II combi (1Z5)
                                    • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                                    #67
                                    Zamieszczone przez szachu
                                    Zamieszczone przez Jac_ek
                                    No i podobno to jest błąd, zimny silnik nie powinien pracować bez obciążenia, trzeba odpalać i od razu jechać spokojnie.
                                    Taaa, w teorii. Ogólnie chodzi o to ( był już ten temat kilkakrotnie poruszany na forum) żeby nie grzać auta na postoju, a my nie mówimy tu o grzaniu, tylko, krótkiej, kilkuminutowej pracy silnika. To nie zaszkodzi silnikowi. wręcz przeciwnie, zdajesz sobie sprawę z tego jaka konsystencję ma olej w temp. -15 st?
                                    Muszę Cię zmartwić, ale w praktyce również. Owszem silnik powinien chwilkę pochodzić zanim się ruszy (żeby olej się "rozprowadził"). Masz jednak rację - chodzi o rozgrzanie silnika, bo jak wszyscy (?) wiedzą silnik się najbardziej zużywa jak jest zimny. A kiedy się najszybciej nagrzeje? Jak ma obciążenie. W związku z tym odradzam grzanie silnika na postoju, nawet kilka minut. Jeśli byłbyś świadom, że każda minuta rozgrzewania silnika, to względem zużycia silnika np. 100km przejechane na rozgrzanym silniku, to pewnie ani sekundy nie "rozgrzewałbyś" silnika na postoju
                                    Mój "Batmobil"

                                    Komentarz

                                    • szachu
                                      Rider
                                      • 2009
                                      • 639
                                      • Octavia II (1Z3)
                                      • BXE 1.9 TDI PD 105 KM

                                      #68
                                      Chyba się nie rozumiemy Uważasz, że jak dieselek popracuje tak, ze 2-3 minuty na postoju (czas odśnieżenia) to źle to na niego wpływa? To niby jak mam robić? Ośnieżyć, zeskrobać szron/lód z szyb (tylnej też, bo przecież nie mogę włączyć ogrzewania), wsiadam odpalam i w drogę? A może jeśli nie chcę mieć podrapanych szyb (bo niestety skrobaczka, jak by nie była niszczy szyby) mam odpalić "śnieżynkę" i w drogę? Cóż, i takich spotyka się na mieście, tylko na przedniej szybie przetarty "mały wizjer"

                                      Komentarz

                                      • loru
                                        RS
                                        S_OCP Member
                                        • 2007
                                        • 4286
                                        • Octavia II (1Z3)
                                        • BXE 1.9 TDI PD 105 KM

                                        #69
                                        Zamieszczone przez winni77
                                        W związku z tym odradzam grzanie silnika na postoju, nawet kilka minut. Jeśli byłbyś świadom, że każda minuta rozgrzewania silnika, to względem zużycia silnika np. 100km przejechane na rozgrzanym silniku, to pewnie ani sekundy nie "rozgrzewałbyś" silnika na postoju
                                        jestem w stanie poświęcić te 10kkm zużycia silnika które pewnie łącznie wyjdzie przy moim odpalaniu i skrobaniu auta z rana w zamian za ciepło w kabinie jakie mam po tych 2-3 minutach skrobania i odśnieżania.
                                        O rany - jedna siódma życia to poniedziałek

                                        Komentarz

                                        • smer
                                          RS
                                          • 2008
                                          • 2021
                                          • Octavia II (1Z3)
                                          • BKD 2.0 TDI 140 KM

                                          #70
                                          Robimy off topic. jako że temat jest ciekawy piszmy tutaj:
                                          Grzać czy nie grzać?
                                          Życie nie jest ani tak złe, ani tak dobre, jak to sobie wyobrażamy.

                                          Piszę poprawnie po polsku.

                                          Komentarz

                                          • adamo64
                                            Ambiente
                                            S_OCP Member
                                            • 2008
                                            • 177

                                            #71
                                            Widzę że popadacie w lekką przesadę ,te kilka minut na wolnych obrotach nie zaszkodzi silnikowi a wręcz przeciwnie ,natomiast ta przesadna dbałość o chyba jest jakaś jednostka chorobowa(chyba nazywa się natręctwo) Tak że nie popadajmy w paranoję ,auto jest po to aby jeździło parę lat a nie parę wieków :wink:

                                            Komentarz

                                            • smer
                                              RS
                                              • 2008
                                              • 2021
                                              • Octavia II (1Z3)
                                              • BKD 2.0 TDI 140 KM

                                              #72
                                              adamo64, nie chodzi o to jak długo autko pochodzi, chodzi o zasadę A w praktyce..... no cóż, i tak każdy będzie robił tak jak mu pasuje.
                                              Życie nie jest ani tak złe, ani tak dobre, jak to sobie wyobrażamy.

                                              Piszę poprawnie po polsku.

                                              Komentarz

                                              • nemi
                                                Ambiente
                                                • 2008
                                                • 227

                                                #73
                                                Zamieszczone przez Maru 123
                                                A na marznące szyby od środka polecam używanie od czasu do czasu... klimatyzacji, która doskonale wysusza wnętrze.
                                                tylko że klimka przy temp. poniżej zera się nie włącza
                                                Rzeczywiście, dlatego w okresie jesienno-zimowym należy po prostu wykorzystywać zawsze cieplejszy dzień - wcale nie miałem na myśli tego, żeby z klimy korzystać mając zamarznięte szyby, tylko na zasadzie prewencji .
                                                http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=544518#544518

                                                Komentarz

                                                • tryton
                                                  Elegance
                                                  • 2008
                                                  • 935

                                                  #74
                                                  Zamieszczone przez nemi
                                                  Rzeczywiście, dlatego w okresie jesienno-zimowym należy po prostu wykorzystywać zawsze cieplejszy dzień - wcale nie miałem na myśli tego, żeby z klimy korzystać mając zamarznięte szyby, tylko na zasadzie prewencji .
                                                  dla prewencji to sto sie zmienia filtr kabimowy , co ci da suszenie klimą jak raz wejdziesz do auta w butach ze sniegiem i wildoci masz pełno

                                                  Komentarz

                                                  • winni77
                                                    RS
                                                    • 2009
                                                    • 2183
                                                    • Octavia II combi (1Z5)
                                                    • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                                                    #75
                                                    Zamieszczone przez tryton
                                                    dla prewencji to sto sie zmienia filtr kabimowy
                                                    O co kaman? Ja czytałem że co pół rok wypadałoby...
                                                    Mój "Batmobil"

                                                    Komentarz

                                                    Pracuję...